Ta opowieść jest wymyślona. Ale
chłopiec podobny do jej bohatera istnieje naprawdę. W lutym 2015 roku – razem z
innymi uciekinierami z Erytrei – Tandżin dotarł na włoską wyspę Lampedusę. Miał
wtedy jedenaście lat.
Gdy dziennikarze zapytali
Tandżina o rodzinę, chłopiec odparł: „No mama. No papa. All alone”.
Te słowa sprawiły, że nie mogłem
przestać o Tandżinie myśleć. I stworzyłem tę historię. Trochę dla niego, a
trochę dla wszystkich dzieci w podobnej sytuacji – zmuszonych do opuszczenia
swoich krajów, narażonych na trudy tułaczki, samotnie przemierzających świat w
poszukiwaniu bezpiecznego domu - Rafał Witek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz