SP w Krasnosielcu

poniedziałek, 9 maja 2022

O szczęśliwym chłopcu




Ponad trzydzieści lat temu, kiedy byłem jeszcze małym szkrabem, a sylwetka i twórczość Zbigniewa Nienackiego były dla mnie całkowitą abstrakcją, przeczytałem powieść Heleny Bobińskiej „Lipniacy”. Była to historia o grupce dzieci, które spędzają wakacje na wsi. Tam bawią się we własne dziecięce państwo, które nazywają „Rzeczpospolitą Lipińską”. Budują darniowe domki, ustalają własne prawa, wybierają władze, a wreszcie bronią swego państewka przez łobuzami, którzy usiłują je zniszczyć. Powieść bywała rożnie interpretowana, doszukiwano się w niej także aluzji politycznych. Pewnie tak było, jednak mnie – wówczas niespełna dziesięciolatka mało to obchodziło, a lektura książki była dla mnie przygodą na tyle niezwykłą, że choć tytuł zakryła mgła zapomnienia, przygody dzieciaków tkwiły gdzieś we mnie przez długie lata. Poszukiwałem tytułu tej powieści przez ponad ćwierć wieku, aż pewnego dnia w jednym z serwisów aukcyjnych kliknąłem na miniaturkę okładki książki. Kiedy się powiększyła – już wiedziałem, że to jest TA książka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz