Przyjście lata
I cóż powiecie na to,
Że już się zbliża lato?
Kret skrzywił się
ponuro:
– Przyjedzie pewnie
furą.
Jeż się najeżył srodze:
– Raczej na hulajnodze.
Wąż syknął: – Ja nie
wierzę.
Przyjedzie na rowerze.
Kos gwizdnął: – Wiem
coś o tym.
Przyleci samolotem.
– Skąd znowu – rzekła
sroka
– Nie spuszczam z niego
oka
I w zeszłym roku, w
maju,
Widziałam je w
tramwaju.
– Nieprawda! Lato
zwykle
Przyjeżdża motocyklem!
– A ja wam to dowiodę,
Że właśnie samochodem.
– Nieprawda, bo w
karecie!
– W karecie? Cóż pan
plecie?
– Oświadczyć mogę
krótko,
Przypłynie własną
łódką.
A lato przyszło pieszo
– Już łąki nim się
cieszą
I stoją całe w kwiatach
Na powitanie lata.
(Brzechwa Jan)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz