Znienawidzeni przez psy, uwielbiani przez emerytów.
Listonosze w swoje święto nie mają niestety wolnego, w dalszym ciągu są bowiem
niezastąpieni. Mimo iż w dobie cyfryzacji listowa korespondencja towarzyska
praktycznie umarła, ktoś przecież musi dostarczać listy z urzędów i instytucji,
paczki, przesyłki i przekazy pocztowe. Dzień Listonosza ma na celu wyróżnienie
niełatwej pracy dzielnych doręczycieli i doręczycielek, którzy regularnie
zmagać się muszą nie tylko z kaprysami pogody, ale również klientów. Każdego
dnia listonosz w Polsce dostarcza nawet 26 kilogramów przesyłek, więc jego
praca jest równie wymagająca fizycznie, co psychicznie. Dawniej listonosze
cieszyli się wielkim szacunkiem, nie istniały bowiem firmy kurierskie, przez co
umundurowani pracownicy poczty byli ostatecznymi pośrednikami między nadawcami
i adresatami. Listonosze
doczekali się nawet znanej na całym świecie bajki, opowiadającej o niezwykłych
przygodach Pata i jego przyjaciela – z oczywistych względów – kota. W Stanach
Zjednoczonych zaś 4 lutego obchodzony jest nieoficjalnie „Thank a Mailman Day”,
czyli dzień, w którym ludzie okazują wdzięczność listonoszom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz